Po sanatorium w Aleksandrowie Kujawskim postanowiłam jechać jeszcze na Kaszuby i oczywiście nad morze do Łeby. Odpoczęłam i naładowałam akumulatory na najbliższy rok.
Po tak długiej nieobecności na stronie postanowiłam wreszcie coś napisać i pokazać co zrobiłam, choć są to malutkie prace, ale nie było czasu na robótki jak przyjechałam do domu. Ale się poprawie.
Zrobiłam 2 bransoletki z papierowej wikliny, koszyczek i talerzyk na owoce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz